Podczas zwiedzania shintoistycznych i buddyjskich świątyń w Japonii można natknąć się na kawałki papieru przywiązane do drzew lub prętów. Czy wiecie co to jest i w jakim celu się tam znajdują?
To właśnie są omikuji, czyli przepowiednie spisane na kawałkach papieru. Omikuji zawiera przewidywania co do pomyślności (lub braku) w różnych dziedzinach, między innymi miłości, pracy czy zdrowia. Jednakże szczęscie w jakiejkolwiek z tych dziedzin jest stopniowane- od wielkiego błogosławieństwa do wielkiego nieszczęścia. Wszystko jest kwestią losu. Jeśli nasze widoki na przyszłość, według przepowiedni są złe, to powinniśmy złożyć los i przywiązać go do pręta lub drzewa znajdujących się na terenie świątyni. Przywiązanie losu powoduje, że zły los zostanie w tym miejscu a nie będzie prześladował nieszczęśnika, który taką przepowiednie wyciągnął. Jeśli wyciągnęliśmy pomyślny los, to możemy swoje szczęście rozdysponować na dwa sposoby. Pierwszy, to swego rodzaju inwestycja- szczęśliwy los również przywiązujemy do drzewa, co potęguje efekt przepowiedni a drugi to po prostu bierzemy los ze sobą i trzymamy na szczęście.
A jak losować omikuji? To proste. Często przy ołtarzach czy wejściach do świątyń znajdują się stanowiska z omikuji. Mogą wyglądać na przykład jak ta w świątyni w Asakusie, gdzie omikuji były napisane także po angielsku:
Po wpłaceniu drobnej ofiary ( zazwyczaj 100 jenów), potrząsamy pudełkiem i losujemy bambusowy patyczek z liczbą i następnie dobieramy przepowiednie z szufladki, zgodną z wylosowanym numerkiem. A następnie przywiązujemy wróżbę, żeby odpędzić nieszczęście lub cieszymy się z pomyślnego losu i wyczekujemy fortuny lub księcia na białym koniu.
Swoje omikuji losowałam w shintoistycznej światyni Itsukushima na wyspie Miyajima. Cała wróżba była po japońsku. A tak wyglądała :
Dzisiaj w Warszawie odbywa się ( a raczej dobiega końca) festiwal kultury koreańskiej KOREA FESTIVAL 2013.
Jeśli chcecie wiedzieć co jeszcze dzisiaj czeka Was na festiwalu lub co was ominęło ( tak jak mnie! ) to TUTAJ dostępny jest program. A jeśli chcecie być na bieżąco z wydarzeniami dotyczącymi kultury koreańskiej to polubcie profil Centrum Kultury Koreańskiej na Facebook'u. Czy wiecie, że Centrum organizuje bezpłatne kursy nauki koreańskiego czy gry na tradycyjnych instrumentach takich jak Gayageum? Zazdroszczę ludziom z Warszawy!
Drugie nadchodzące wydarzenie warte uwagi, również odbywa się w Warszawie. A mianowicie jest to spotkanie fanowskie z Simonem i Martiną z Eat Your Kimchi!!!
Dla nie wtajemniczonych Eat Your Kimchi to strona stworzona przez kanadyjską parę Simona i Martinę ( plus piesek Spudgy i kot Meemers), która opowiada o wszystkim co dotyczy Korei, czyli k-popie, jedzeniu, kulturze czy języku. Zaczęło się skromnie, tworzyli filmiki dla swoich rodzin i bliskich którzy martwili się o nich. Chcieli im pokazać jakim krajem jest Korea i jak im się tam żyje. Simon i Martina nie są żadnymi profesjonalistami, zaczynali jako nauczyciele angielskiego w Korei. Na you tube można znaleźć pełno ich filmików, w których opowiadają o Korei. Filmiki są zabawne, kreatywne i o ciekawej tematyce. A tematyka ich filmików jest szeroka, poniżej kilka z nich:
TL;DR Are You a Fat and Ugly Foreigner?
Kpop Music Mondays
FAPFAP- Food Adventure Program For Awesome People!
Warto wspomnieć, że rodzice Simona pochodzą z Polski, a sam Simon wykazuje zainteresowanie ojczyzną swoich rodziców. To dzięki niemu Super Junior przemówiło po polsku!
Najfajniejsze w tym co robią Simon i Martina jest ciągły, niesamowity kontakt z
fanami. Bo to fani
( Nasties) zadają pytania, głosują, komentują i to właśnie fani zorganizowali spotkania w Europie z Simonem i Martiną, którego nie można przegapić!!